tag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post4148439608152624906..comments2023-06-22T11:12:34.756+02:00Comments on Krótkotrwałe zniekształcenie rzeczywistości: śmierćmatylda_abhttp://www.blogger.com/profile/11931085308126430765noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-79901373269289111822009-02-25T10:02:00.000+01:002009-02-25T10:02:00.000+01:00Współczuję... W sytuacjach śmierci, nigdy nie wiem...Współczuję... W sytuacjach śmierci, nigdy nie wiem co napisać, bo żadne słowa nie wydają mi się odpowiednie. <BR/>Ja pamiętam tylko śmierć dziadka, ale chyba zbyt mała byłam, żeby to silnie przeżyć. Drugiego dziadka nigdy nie poznałam. A obie babcie żyją wciąż, mam nadzieję, że jeszcze... bo jestem z nimi blisko związana. <BR/><BR/>Takie powtarzające się cykle rzeczywiście mogą budzić niepokój. Ale z drugiej strony, zgadzam się z Chihiro, że ich analizowanie może stanowić próby oswojenia, pogodzenia się...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-61391859571568466452009-02-25T08:53:00.000+01:002009-02-25T08:53:00.000+01:00Ja także bardzo ci współczuję. W cykle w życiu czł...Ja także bardzo ci współczuję. W cykle w życiu człowieka także wierzę. Tylko w moim życiu są to cykle 5-letnie. I nie są oddzielone śmierciami, ale zmianami w życiu zawodowym. Minus analizy takich cykli jest, że człowiek z niepokojem wypatruje przełomowych lat.<BR/>jolad6Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-39319331181670099742009-02-23T19:57:00.000+01:002009-02-23T19:57:00.000+01:00Wyrazy współczucia składam.Wyrazy współczucia składam.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-88235247265790042292009-02-23T19:15:00.000+01:002009-02-23T19:15:00.000+01:00Przykro mi takze bardzo. Masz ciekawe podejscie do...Przykro mi takze bardzo. Masz ciekawe podejscie do tych smierci, moze przez te analizy oswajasz smierc w jakis sposob? W mojej rodzinie zmarl tylko wiele, wiele lat temu dziadek, ktory byl z babcia rozwiedziony i z nami nigdy nie byl blisko. I kilka lat temu babcia (zona drugiego dziadka), i tak samo jak Ty wowczas na dobre odwrocilam sie od kosciola chrzescijanskiego, dostrzeglam cala te oblude i brak spojnosci w tej religii. Dla mnie wtedy tez zaczal sie nowy etap zycia, przeprowadzilam sie do Berlina, zaczelam nowe studia i zamieszkalam po raz pierwszy z Guciem. I niby nie bylam na smierc babci przygotowana, ale tak jak Ty bylam z nia zupelnie pogodzona (przynajmniej odnosze takie wrazenie, ze jestes z tym pogodzona). <BR/>Sciskam mocno!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-4950935459026539792009-02-23T14:50:00.000+01:002009-02-23T14:50:00.000+01:00Ja raczej wierzę, że życiem rządzi przypadek. Dopi...Ja raczej wierzę, że życiem rządzi przypadek. Dopiero potem my sami nadajemy dodatkowe znaczenia przeszłym wydarzeniom. I od tej pory one już tam są, dla nas są realne.<BR/><BR/>Składam Ci najszczersze kondolencje. Kiedy umiera ktoś bliski, człowiek bardziej widzi upływający czas, zdaje sobie sprawę z przemijania. To przygnębia:(<BR/><BR/>[*]la polaquitahttps://www.blogger.com/profile/03171770487992678021noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-70848688620611987642009-02-22T22:59:00.000+01:002009-02-22T22:59:00.000+01:00przykro mi...ciepłe uściski wysyłam. Jakkolwiek cz...przykro mi...ciepłe uściski wysyłam. Jakkolwiek człowiek by nie był na to przygotowany, jest to zawsze przykre wydarzenie, to pożegnanie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-71033882634345215882009-02-22T20:17:00.000+01:002009-02-22T20:17:00.000+01:00Przykro mi bardzo...Przykro mi bardzo...Annahttps://www.blogger.com/profile/06077439546808561502noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-33109709432531682302009-02-22T13:18:00.000+01:002009-02-22T13:18:00.000+01:00Przykro mi z powodu śmierci Twojego dziadka.. ale ...Przykro mi z powodu śmierci Twojego dziadka.. ale tak to już jest. Jeśli jest się osobą wierzącą to chyba lepiej bo wtedy wierzy się wciąg dalszy. Ja raczej należę do osób które nie są zbytnio do tego przekonane, tym bardziej jest to dla mnie smutne zjawisko.<BR/><BR/>Pewne cykle obseruwję w swojej rodzinie. Ale wolę o nich nie pamiętać, bo zbyt sie martwię wtedy.Nie wiem czy one faktycznie są czy człowiek sobie to wymyśla.<BR/>Dziwne...Anonymousnoreply@blogger.com