tag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post5539211390216775699..comments2023-06-22T11:12:34.756+02:00Comments on Krótkotrwałe zniekształcenie rzeczywistości: "Doppler" - Erlend Loematylda_abhttp://www.blogger.com/profile/11931085308126430765noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-42791703628541165052012-04-23T11:22:03.977+02:002012-04-23T11:22:03.977+02:00Czaję się i czaję na tę książkę, i mam nadzieję ni...Czaję się i czaję na tę książkę, i mam nadzieję niebawem w końcu przeczytać, bo czuję, że trafiłaby do mnie w pełni.<br /><br />PozdrawiamKarolinahttp://badznigdzie.wordpress.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-36776742811592394992012-04-21T17:21:24.236+02:002012-04-21T17:21:24.236+02:00Julka, ja sądzę, że wymowa książki jest kompletnie...Julka, ja sądzę, że wymowa książki jest kompletnie inna. Nie mają znaczenia zawód, zarobki ani pozycja bohatera. Chodzi o przesłanie, o ironiczne zaprzeczenie stereotypom, o wyśmianie konsumpcjonizmu. Nie można brać tak poważnie historii o Dopplerze. To z założenia nie jest poważna książka obyczajowa, ale pełna drwiny satyra na uwikłanie czlowieka w dzisiejszym świecie. <br /><br />Joly_fh, gwarantuję, że będziesz zadowolona z lektury, poszukaj jej. ;)<br /><br />Rr-odkowa, cieszę się, że mamy to samo o niej zdanie!<br /><br />Mary, no ba! Z Tobą zgadzam się w wielu kwestiach, Ty wiesz. ;)<br /><br />Charlie Librarian, oboje z Julką zbyt poważnie podchodzicie do tematu. Doppler nie ma żadnego "widzimisię". On nagle doznaje olśnienia i chce w końcu zrobić coś tylko dla siebie. Dla siebie! Odczuwa potrzebę oddalenia się od ludzi! Ma do tego prawo! Ta historia to nie poradnik jak żyć, ona skłania do refleksji na temat własnej egzystencji. I na dodatek jest doprawiona sporą dawką ironii. O filmie polecanym przez Ciebie słyszałam.;))matylda_abhttps://www.blogger.com/profile/11931085308126430765noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-34353791654406452462012-04-21T09:27:07.073+02:002012-04-21T09:27:07.073+02:00Książki nie czytałem, ale wrażenia mam podobne jak...Książki nie czytałem, ale wrażenia mam podobne jak Julka. Nie lubię ludzi, którzy uciekają, bo mają takie widzimisię. A trochę po Twojej recenzji tak odbieram głównego bohatera.<br /><br />Poza tym odcinać się można nie uciekając do lasu. Ja na przykład również nie posiadam telewizora, i nie tęsknię za tym pudełkiem. Co prawda bez Sieci już raczej byłoby ciężko:)<br /><br />Materialistą nie jestem, trudno mówić o materializmie będąc bibliotekarzem:) Rzeczy nie pożądam, dla samego faktu ich posiadania, mają być sprawne i funkcjonalne i mają mi się przydać w codziennym życiu.<br /><br />Dlatego często nie rozumiem ludzi, jak ten Doppler. Choć przypomina mi Christophera J. McCandlessa, który po skończeniu studiów rzucił wszystko i zaczął szwendać się po Stanach, aż trafił na Alaskę.<br /><br />Poniżej jego historia w National Geographic<br /><a href="http://www.national-geographic.pl/artykuly/pokaz/zmarl-w-gluszy/" rel="nofollow">Zmarł w głuszy</a>. <br />Na pewno słyszeliście, lub oglądaliście świetny film na podstawie tej hitorii. Też posłużę się linkiem:<br /><a href="http://www.filmweb.pl/Wszystko.Za.Zycie" rel="nofollow">Filmweb; Wszystko za życie</a>. Jeśli nie oglądaliście polecam gorąco.<br />Historia Christophera jest przejmująca, co nie zmienia faktu, że ja osobiście nie rozumiem takiego postępowania.Charlie Librarianhttp://www.charliethelibrarian.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-63505125900112244662012-04-20T20:54:51.445+02:002012-04-20T20:54:51.445+02:00ostatnimi dniami mam cholerną ochotę że tak powiem...ostatnimi dniami mam cholerną ochotę że tak powiem jebnąc wszystko i zniknąć w jakims lesie, przytulić się do łosia bongo i nie martwic niczym. jedna z lepszych historii jakie czytałam.Mary (czytajodlewej)https://www.blogger.com/profile/08419412694353663303noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-53191070091640091552012-04-20T20:06:09.546+02:002012-04-20T20:06:09.546+02:00Do tego stopnia podobała mi się ta książka i gdzie...Do tego stopnia podobała mi się ta książka i gdzieś tam ciągle siedziała w głowie, że kupiłam własny egzemplarz. W przypływie totalnego wkurzenia na świat wrócę w świat Dopplera. Pozdrowienia :))rr-odkowahttps://www.blogger.com/profile/18107760662563187130noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-77725990330350292512012-04-20T15:46:33.109+02:002012-04-20T15:46:33.109+02:00Hmm, zarobiony, na dwóch etatach...to chyba nie w ...Hmm, zarobiony, na dwóch etatach...to chyba nie w Norwegii - i dlatego tę książkę napisał Norweg, a nie Polak. Każdy swój "krzyż" ma - oni mają teraz swojego Breivika... Wracając do książki, bardzo mnie zaciekawiła i chętnie bym poczytała.joly_fhhttp://www.bloxerka.blox.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723258223072916570.post-34029567056322624932012-04-20T13:00:10.938+02:002012-04-20T13:00:10.938+02:00A ja się trochę pospieram.
Tekst o telewizji jest ...A ja się trochę pospieram.<br />Tekst o telewizji jest boleśnie prawdziwy i pewnie dlatego sama nie mam telewizora. I nie, nie jestem uzależniona od Internetu, choć od muzyki już chyba tak. Nie w tym jednak rzecz.<br />Żeby być outsiderem trzeba móc sobie na to pozwolić, czyli tak naprawę była na to bohatera stać. Domyślam się, że jego żona zarabiała na tyle dużo, bądź mieli takie oszczędności, że bohater mógł zaszyć się w lesie. A gdyby był biedny? Zarobiony od rana do nocy, praca na dwa etaty w fabryce. Zmordowany i sfrustrowany i po prostu pewnego dnia odszedł do lasu zostawiając żonę i dwójkę dzieci na łasce losu? Co byśmy sobie pomyśleli? Chyba, tylko, że jest nieodpowiedzialnym draniem. Tak, wiem wtedy nie byłoby o czym pisać. Mimo wszystko, chyba go nie lubię, tego całego Dopplera.Julkahttps://www.blogger.com/profile/06893794925265191211noreply@blogger.com