"Czytanie jest nałogiem, który może zastąpić wszystkie inne nałogi lub czasami zamiast nich intensywniej pomaga wszystkim żyć, jest wyuzdaniem, nieszczęsną manią."

"Malina" Ingeborg Bachmann

niedziela, 27 czerwca 2010

audiobook - Marek Krajewski "Głowa Minotaura"


Znacie Eberharda Mocka? Niezbyt sympatycznego, nieco gburowatego przedstawiciela prawa, miłośnika dobrego jedzenia, mocnych trunków, pięknych kobiet, brydża i łaciny? Na pewno znacie. A znacie Edwarda Popielskiego, lwowskiego komisarza, przyjaciela Mocka? Ja właśnie poznałam tego drugiego.

Przez niecały tydzień raczyłam się kolejnym audiobookiem. Tym razem była to „Głowa Minotaura” Marka Krajewskiego. Kolejna świetnie napisana powieść kryminalna jednego z najpopularniejszych ostatnio pisarzy. Po serii o Breslau nadszedł czas na Lwów, który stał się miejscem akcji kryminalnych wydarzeń (choć nie tylko!).

Ponieważ od niedawna jestem pozytywnie nastawiona do audiobooków, postanowiłam pójść za ciosem i „wziąć na warsztat” następny, jaki udało mi się zdobyć. I cieszę się bardzo, że znowu z uwagą śledziłam kryminalną historię, czytaną przez Marcina Popczyńskiego. Jego twardy i mocny głos idealnie pasował do postaci będących bohaterami „Głowy Minotaura”. Zarówno Edward Popczyński, jak i Eberhard Mock, to mężczyźni o silnym i zdecydowanym charakterze. I ten charakter bohaterów powieści Marcin Popczyński oddał bardzo dobrze, modulując swój głos i starając się oddać emocje targające Popielskim i Mockiem. A lwowski akcent, którego często używał, autentycznie tworzył wrażenie przebywania w przedwojennym Lwowie.

Choć to Edward Popielski jest głównym bohaterem „Głowy Minotaura” i akcja powieści skupia się wokół niego i Lwowa, olbrzymią rolę odgrywa Eberhard Mock, pomagając w śledztwie jako policjant, jak również przyjaciel. Nie napiszę nic o samej akcji, morderstwach i kolejach śledztwa, bo to odebrałoby potencjalnemu czytelnikowi chęć na lekturę. Ja tego w przypadku powieści kryminalnych staram się nie robić. Skupiam się na wszystkim, ale nie na samej treści. Może to źle? Ale może obawiam się, że zaczynając streszczać, lub rozpoczynając wyjaśniać historię, zdradzę coś za dużo? Więc nie zdradzę nic, a zresztą rekomendacje i zarys książki można przeczytać na każdym portalu czytelniczym, więc odsyłam chętnych gdzie indziej (np. tu).

Marek Krajewski przyzwyczaił nas do misternie skonstruowanych historii kryminalnych. Po raz kolejny zaserwował nam świetny kryminał, zaskakujący i zmuszający do logicznego myślenia. Po raz kolejny udowodnił, jak ważne jest dbanie o szczegóły i budowanie napięcia. Po raz kolejny przemycił w swojej powieści mnóstwo elementów przedwojennej rzeczywistości, Lwowa i Śląska. I nawet, jeśli początkowo z pewną dozą uśmiechu słuchałam, z jakim typem bohatera (Popielski) mam do czynienia, absolutnie nie porównywałam go do starego dobrego Mocka. Choć pewnie nie jednemu czytelnikowi wydać się mogło, że pojawienie się dwóch prawie identycznych bohaterów budzących prawie identyczne skojarzenia, o podobnych charakterach i zamiłowaniach, to zabieg przesadzony i nie wróżący nic dobrego. Ale ja tak nie myślałam. Wręcz przeciwnie. Pomyślałam sobie, że skoro Mock zaskarbił sobie moją sympatię, to Popielskiego z pewnością również polubię. A umieszczenie obu panów w jednej powieści, uczyni ją tym bardziej wartą poznania. I tak też się stało. Z tą różnicą, że cykl o Breslau czytałam, a „Głowę Minotaura” słuchałam. (Na marginesie dodam, że teraz mam olbrzymią ochotę na „Erynie”.)

Zatem polecam „Głowę Minotaura”, do wyboru: w wersji książkowej, lub audiobooka. Świat stworzony przez Marka Krajewskiego wciąga niesamowicie!

2 komentarze:

  1. Mam wersję książkową. Erynie też mam. Jakoś do audiobooków się nie umiem przekonać.
    Ale seria o Mocku mi się bardzo podobała, chociąz nie wszystkie części czytałam.
    Głowa Minotaura jest dobra ponoć, tak jak piszesz, Erynie ponoć mniej, ale trzeba sprawdzić na własnej 'skórze' ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście nie przepadam za prozą tego pana, ale ...kto wie, po takiej recenzji może się przekonam;)

    OdpowiedzUsuń

W związku z olbrzymią ilością spamu komentowanie jest możliwe tylko dla osób posiadających konto Google.