"Czytanie jest nałogiem, który może zastąpić wszystkie inne nałogi lub czasami zamiast nich intensywniej pomaga wszystkim żyć, jest wyuzdaniem, nieszczęsną manią."

"Malina" Ingeborg Bachmann

sobota, 11 września 2010

"Metropia"

Rok 2024. Europa. Bogactwa naturalne wyczerpały się, a na giełdzie zapanował krach. Kryzys ten dotknął wszystkich ludzi, pozostawiając jednostki w swoich ruinach. Wszystkie europejskie metra zostają połączone w jedną wielką sieć. Nie ma pór roku. Jest szara, ponura rzeczywistość. Każdy Twój ruch jest kontrolowany. Jesteś sterowany. Ulegasz reklamie. Używasz tylko i wyłącznie wskazanych produktów. Nie możesz jeździć na rowerze, to nielegalne. Musisz jeździć metrem.

Rogerowi coś w tej rzeczywistości zaczyna nie pasować. Słyszy głos. Głos mu mówi, że jest jego wewnętrznym głosem. Roger nie wierzy głosowi. Roger to całkiem normalny facet, lekko sfrustrowany, ale niegroźny. Kocha swoją Annę. Wiedzie banalny żywot, do czasu…
Roger chce poznać prawdę. Śledzi Ninę, którą zna z reklamy szamponu do włosów. Roger poznaje prawdę o życiu. Ale przedtem będzie obiektem, który ma zostać zlikwidowany. Weźmie udział w walce o zwyczajne i normalne życie.

To treść „Metropii”. Wymownego i nieco ponurego filmu, który dość mocno ilustruje, jakie systemy sterują dzisiejszym światem. Przede wszystkim film uderza w korporacjonizm. W „Metropii” taką korporacją jest Grupa Trexx, firma posiadająca kontrolę nad siecią metra w całej Europie, ale nie tylko metra… Korporacje to zło, wiadomo to nie od dziś.
Następnym atakiem, jest atak w konsumpcjonizm i uleganie reklamom, które ogłupiają, odbierają wolną wolę i sterują potrzebami człowieka. Nie ulegać reklamie, to moje motto, dlatego osobiście od dawna nie oglądam reklam. Sama decyduję, jaki szampon do włosów kupię.
Kolej na telewizyjne show, które królują wśród społeczeństwa. W „Metropii” mamy takie show o dwuznacznej nazwie „Azyl”. Uczestnikami tego show są imigranci spoza Europy. Jeśli nie odpowiedzą poprawnie na zadane pytanie, zostają katapultowani ze studia i ich los jest niepewny.

Podobieństwa „Metropii” do orwellowskiego „Roku 1984” są jak najbardziej słuszne.
Wizja świata po apokalipsie też jest popularnym i eksploatowanym tematem zarówno w literaturze, jaki i w kinie. (Np. „Droga” Cormaca McCarthy’ego).

Czym zatem wyróżnia się „Metropia” i dlaczego warto ten film zobaczyć? Na pewno dla świetnej animacji, bo jest to film animowany! Animacja utrzymana w klimacie ponurym i mrocznym zbliża film do thrillera. Ludzkie twarze użyczone postaciom w filmie intrygują mimiką i brakiem widocznych emocji. Choć nie! Są uczucia, które rysują się na twarzy Rogera: smutek, przygnębienie, marazm, niepokój. Animacja absolutnie inna od znanych i popularnych w telewizji. To ona robi dobra robotę i sprawia, że film ogląda się z wielką uwagą.

Przesłanie filmu jest proste i wcale nieskomplikowane. Może momentami dość naiwnie wytykane są wady współczesności, ale czy wszystko musi mieć poważny przekaz? „Metropia” mówi o prawdach nam wszystkim znanych. Ja myślę, że warto poruszać te tematy, choćby wychodziły nam już bokiem. Nigdy dość walki z absurdalnymi systemami, które niszczą jednostkę. Bo przecież nie chciałabyś/nie chciałbyś być trybikiem w maszynie systemu? Bo przecież życie bez wolnej woli to potworna wegetacja. Pytanie: czy świat taki już nie jest?

Aha, a czy podobieństwo słowa "Metropia" do słowa 'utopia' nie jest uderzające?



6 komentarzy:

  1. Nie widziałam tego filmu, ale zwiastun jest niesamowity!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęcający zwiastun. Jeśli reszta jest równie dobra to warto się wybrać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem mocno zainteresowany.DZięki!

    OdpowiedzUsuń
  4. niezły ten zwiastun :) się mi podoba i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo, niezwykle sugestywne.
    Muszę obejrzeć xD

    OdpowiedzUsuń
  6. o i recenzja :) bardzo fajna, aż mam ochote jeszcze raz obejrzec :D

    OdpowiedzUsuń

W związku z olbrzymią ilością spamu komentowanie jest możliwe tylko dla osób posiadających konto Google.