Dziś przewoziliśmy pudła z naszym dobytkiem na nowe mieszkanie. Pech chciał, że pod klatką potknęłam się i moja lewa stopa doznała urazu. Spuchła jak bania, a ja zaczęłam utykać. Pomyślałam, że pewnie stłuczenie, jak ta lala. Mąż zawiózł mnie na pogotowie. W kolejce odczekałam swoje i pan doktor po zrobieniu zdjęcia rtg stwierdził, że nastąpiło stłuczenie śródstopia lewego i załadował mi stopę w szynę gipsową, tak na wszelki wypadek. Za 10 dni znowu po foto rtg i do kontroli. Mój urlop remontowo – przeprowadzkowy zamienia się w zwolnienie lekarskie. Jestem teraz ciężarem sama dla siebie. Popłakałam się. Że też teraz musiałam być taka nieostrożna. Za 3 dni przeprowadzka, remont mieszkania wciąż trwa, a ja, ofiara losu, wylądowałam w domu z nogą w gipsie. Nic już mężowi nie pomogę, mam siedzieć w domu. Jestem załamana. Dlaczego akurat teraz!?! No dlaczego!?!
Strony
"Czytanie jest nałogiem, który może zastąpić wszystkie inne nałogi lub czasami zamiast nich intensywniej pomaga wszystkim żyć, jest wyuzdaniem, nieszczęsną manią."
"Malina" Ingeborg Bachmann
przesyłam dobre anioły:) czasami tak bywa. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚciska słodko, buziak i siły :)
OdpowiedzUsuńNie płacz i pomyśl, że w tym jest jakiś sens, a może to unieruchomienie uchroniło Ciebie przed czymś gorszym? Zdrowiej i dziękuj losowi, że to tylko zwichnięcie. :))
OdpowiedzUsuńCzasem to naprawdę kłody pod nogi, ale na pewno nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dobrze, że sobie popłakałaś. Pomyśl, że jak to wszystko minie, to będzie śliczne mieszkanie, Ty już cała i zdrowa, a do tego zapach pecha wykorzystany na długi czas. Ściskam mocno i dodaję otuchy.
OdpowiedzUsuńPS Może ktoś mógłby Wam pomóc? Gdybym tylko była w Warszawie...
no dlaczego? bo nigdy nie wiemy co jest dobre??? nawet gips:(
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci szybkiego powrotu... do przeprowadzki, do zdrowia!!!!!
Jejuuu Matylda! Coś takiego to złośliwość losu - wrrr!
OdpowiedzUsuńNo przecież niepojęte! Jak można być tak złośliwym? Ale jak tak sobie pozytywnie pomyślisz to może w tej złamanej nodze jest jakiś ukryty cel? hmmm? W każdym razie ja wirtualnie przesyłam Ci duuuużo sił i dobrego nastroju no i tych pozytywnych myśli:-))))))
Pozdrawiam
Uuuh, no można się faktycznie zdenerwować. Ale może Clevera ma rację i coś gorszego mogłoby Cię spotkać w przeciwnym razie? Leż sobie spokojnie i trzymaj się ciepło! 10 dni można jeszcze wytrzymać ;)
OdpowiedzUsuńNie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - na pewno dobrze spożytkujesz ten czas, może wypoczniesz? Nie zamartwiaj się czymś, czego nie można zmienić. Ot, stało się...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
współczuję,no, ale przecież po pierwsze, nie specjalnie człowiek choruje, czy ulega kontuzji a po drugie już i tak czasu nie cofniesz, więc nie przybijaj się niepotrzebnie.
OdpowiedzUsuńBardzo mi Cie szkoda, bo wiem jak to jest, ja w czasie przeprowadzki bylam w 9 miesiacu ciazy i choc bardzo chcialam to nie moglam i nie wolno mi bylo pomagac choc wszystkie meble skrecalismy razem:) Zatem moze choc do malych prac siedzacych przydasz sie mezowi? Pozdrawiam serdecznie i zycze powodznia!
OdpowiedzUsuńWspółczuje i przesyłam pozytywną energię. Nie płacz :) To nie zda się na nic :) Uszy do góry :) Zawsze można coś zrobić z nogą w szynie :) W jakiś sposób jednak pomóc...
OdpowiedzUsuńJak się masz słodka?
OdpowiedzUsuńKurcze, to faktycznie pech :( Mam nadzieje, ze Twoj maz jakos sie upora sam z tym, co trzeba, a Ty bedziesz go wspierac emocjonalnie i logistycznie.
OdpowiedzUsuńGlowa do gory, niedlugo bedzie lepiej :)
Dziękuję Wam Wszystkim za dobre słowa.
OdpowiedzUsuń(Pyzo, ja nie mieszkam w Warszawie, tylko w Rzeszowie)
Ściskam mocno dopiero teraz mam czas aby przeczytać co u ciebie.
OdpowiedzUsuńWierzę że wszystko dzieje się z jakiejś przyczyny.
Widocznie tak miało być.
Pozdrawiam:)
Czytając opis aż mam dreszcze, bo przypominają mi się czasy, kiedy sama miałam nogę w gipsie... Później kilka miesięcy rehabilitacji i zakupy w sklepach rehabilitacyjnych ( klik)
OdpowiedzUsuńAle na szczęście dzisiaj to już wspomnienia, więc trzymam kciuki za wszystkich zagipsowanych :D
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń