Rammstein uderza do głowy. Jest ciemno, szaro, pada deszcz. Nieprzyjemny zaułek. Leżąca na chodniku Charlotte Gainsbourg nie rusza się. Patrzę na tę mroczną scenę, którą rozpoczyna się film, siedząc wieczorem w kinie. Przez cały seans będę nieco przygnębiona. Bo film jest melancholijny i w gruncie rzeczy smutny. Czy jest kontrowersyjny? Czy to, że są w nim liczne sceny seksu, jeszcze szokuje? Czy ten naturalizm ma związek z pornografią? Wątpię. Ja tego tak nie czuję. Ja oglądając „Nimfomankę” widziałam ogromnie nieszczęśliwą kobietę, która w desperacki sposób rujnuje swoje życie, swoją psychikę i spada na samo dno emocjonalnego piekła. Nie raziły mnie sceny seksu, nieco mechanicznego, pozbawionego subtelności, ciepła i uczucia. Nie raziło mnie pozbawione skrupułów zachowanie Joe, która zaliczała kochanków w zastraszającym tempie. Nie raziła mnie jej specyficzna gra, wyzwanie, jakie rzuciła sama sobie. Przeraziło mnie spustoszenie jakie się dokonuje w jej psychice w miarę rosnącego apetytu. Łatwo przyszło mi ją zrozumieć. Ten jej bunt wobec życia, ta jej samotna wędrówka na dno i chwila olśnienia, że nie czuje nic…
Odważne role zagrane przez świetnych aktorów. Odważny film. Odważny temat. Prowokujący. Magnetyczny. O samotności. O pustce. Nie dla każdego. Dla ludzi poszukujących. Czekam na część drugą.
dopisek:
Część druga mnie rozczarowała. Zakończenie zaskoczyło. Spodziewałam się podtrzymania napięcia, a ono coraz bardziej spadało. Momentami czułam się rozdrażniona.
Ale oceniać należy całość, bo film to obie części. Całość jest warta uwagi, tego filmu nie da się szybko zapomnieć.
I do tego poszłaś sama ten film? Beze mnie? Ściskam
OdpowiedzUsuńfilm jest dla takich jak my! :)
Usuńteraz już wiem
UsuńFilmy von Triera nigdy nie były łatwe i przyjemne... ale np. mam sentyment do "Idiotów" ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć obie części. Wiem, że spodoba mi się :)
Z pewnością się spodoba. :) Ja uwielbiam "Melancholię" :)
Usuń