„Zawodowcy” z Robertem De Niro i Alem Pacino,
Powinnam choć parę słów napisać, ale mi się nie chce. Tylko zanotuję, że Al Pacino jest dla mnie wielki. Każda sensacyjna bajka z nim w roli głównej przyciąga uwagę.
Ech...
Powinnam napisać, że dwie napoczęte książki mnie straszą, bo leżą na nocnym stoliku i wołają „weź mnie”. Ale nie umiem się zmusić, by czytać je dalej. Oto one:
„Forsowanie powieści-rzeki” Dubravka Ugrešić,
„Onitsza” Jean-Marie Gustave Le Clézio.
Powinnam napisać, że byłam w niedzielę w teatrze na sztuce „Nic nie może wiecznie trwać".
Ogarnął mnie intelektualny tumiwisizm. Nic mi się nie chce.
W głowie mam wspomnienie karkóweczki z grila, jedzonej w sobotnie popołudnie. Pychota...
„Tajne przez poufne” z Johnem Malkovichem, Bradem Pittem, Georgem Clooneyem,
„88 minut” z Alem Pacino,Powinnam choć parę słów napisać, ale mi się nie chce. Tylko zanotuję, że Al Pacino jest dla mnie wielki. Każda sensacyjna bajka z nim w roli głównej przyciąga uwagę.
Ech...
Powinnam napisać, że dwie napoczęte książki mnie straszą, bo leżą na nocnym stoliku i wołają „weź mnie”. Ale nie umiem się zmusić, by czytać je dalej. Oto one:
„Forsowanie powieści-rzeki” Dubravka Ugrešić,
„Onitsza” Jean-Marie Gustave Le Clézio.
Powinnam napisać, że byłam w niedzielę w teatrze na sztuce „Nic nie może wiecznie trwać".
Ogarnął mnie intelektualny tumiwisizm. Nic mi się nie chce.
W głowie mam wspomnienie karkóweczki z grila, jedzonej w sobotnie popołudnie. Pychota...
A Wszystkim, którzy pytają mnie, co robić, by wygrywać tyle książek, odpowiadam: Nie mam pojęcia. Podobno głupi ma szczęście.
Dopisek:
Wracam z pracy, otwieram skrzynkę pocztową, a tu taka niespodzianka. Dostałam pocztówkę od Chihiro. W marcu Chihiro zaskoczyła mnie pocztówką z Japonii, a dziś z USA. A skąd, sami spójrzcie. Dziękuję Chihiro!
Lubię Twoją głupotę, jest mi bardzo bliska, a wiesz, wygrałam kiedyś w multilotka, ale słodka ta głupota
OdpowiedzUsuńbuziaki
Żeby wygrać, trzeba hmm... przede wszystkim grać. Ja nie biorę udziału w żadnych konkursach, więc nic dziwnego że nigdy nic nie wygrałam...
OdpowiedzUsuńA posuchą intelektualną się nie przejmuj:). Ja czasami to nawet lubię takie posuchy, dobre jedzonko i udane ognicho z przyjaciółmi warte każdej ksiązki:)
Pacino jest genialny! Uwielbiam!!!!
OdpowiedzUsuńDla mnie też!! Al Pacino i.. Robert De Niro !!!
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze bardziej De Niro kocham:))))))))))))))
fajna pocztówka;))
OdpowiedzUsuńfajnie Ci, że wygrywasz tyle książek...mnie też się ze dwa czy trzy razy udało, więc, pewnie też się zaliczam do tego szacownego grona;)) co ma szczęście, of course:)
A ja siedzę głodna w pracy i oddałabym każdą książkę za kawałek karkówki!
OdpowiedzUsuńCzy tylko ja miałam ochotę zabić się na "Tajne przez poufne"?
OdpowiedzUsuńZielone-buty! Ja tej komedii kompletnie nie czuję, nie wiem, ale wcale śmieszna nie była, albo może ja straciłam poczucie humoru? Widziałam zdecydowanie lepsze filmy braci Coen. Ten film to jakaś pomyłka.
OdpowiedzUsuńtumiwisizm - dobre:)!
OdpowiedzUsuńWow, ale sie pochwalilas :) A intelektualna posucha to czasem dobra rzecz, pozwala troche odetchnac i skupic sie na codziennosci. Egoistycznie tez dodam, ze przynajmniej nadaze w nadrabianiu zaleglosci, jesli na biezaco mniej bedziesz pisac :)
OdpowiedzUsuńSciskam mocno!