"Czytanie jest nałogiem, który może zastąpić wszystkie inne nałogi lub czasami zamiast nich intensywniej pomaga wszystkim żyć, jest wyuzdaniem, nieszczęsną manią."

"Malina" Ingeborg Bachmann

sobota, 15 grudnia 2012

Non progredi est regredi.

Żyję. Cieszę się, że nadeszła zima. Jeszcze bardziej będę się cieszyć, jak mróz będzie trzaskający. Jak termometr wskaże -20 stopni Celsjusza. Bo w przeciwieństwie do większości Polaków, ja zimę kocham, ja na zimę nie narzekam. Dla mnie zima może trwać na okrągło cały rok.
Oglądałam ostatnio rewelacyjny film: "Mapa dźwięków Tokio". Reżyserka Isabel Coixet zrobiła coś niesamowitego. Dopisała do zwyczajnej historii nadzwyczajne tło. Film jest subtelnie prowokacyjny, mocno wyciszony, delikatnie intrygujący. Blisko mi mentalnie to takich filmów, do takich historii...
Czytam. Owszem, ale niespiesznie. Nie muszę pobijać rekordów w ilości przeczytanych w ciągu roku książek. Mam to gdzieś. Czytam tak, aby pamiętać pod koniec roku o tym, co czytałam na początku roku.
Po cichu i nieśmiało jestem zafascynowana Krzysztofem Vargą i jego twórczością, ale o tym już chyba wspominałam.
Muszę podjąć ważną i trudną decyzję. Sama nie wiem, czy podziękować, czy przyjąć propozycję... Osoba mnie wspierająca mówi mi, że raz wystrzelona strzała już nie wraca, że to jest moja życiowa szansa, że fortuna kołem się toczy...

Ech...

7 komentarzy:

  1. Moze osoba doradzajaca ma racje:-) Choc decyzja nalezy zawsze do nas:)
    Trzymam kciuki za podjecie dobrej decyzji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam podobnie - i z czytaniem, i z trudną decyzją do podjęcia. Dostałam pewną szansę, czuję, że nie podołam, boję się powiedzieć "tak" i wziąć na siebie ogromną odpowiedzialność. A jednocześnie wiem, że drugiej takiej szansy chyba nie dostanę. Nie chciałam nigdy stanąć przed podjęciem takiej decyzji.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Buziaku... po cichu i wierzę, że dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam mocno kciuki za podjecie wlasciwej decyzji.
    Duzo radosci w przedswiateczny czas!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanów się co chcesz robić i zacznij to robić :) JA np. miałem dylematy wracając do PL. Złapałem strzałę i się udało. Jestem, zostałem i będę. Życzę samych dobrych wyborów..

    OdpowiedzUsuń
  6. I jaką podjęłaś decyzję? Ja zawsze kibicuję zmianom, więc ciekawa jestem, czy dałaś się skusić...
    I cieszę się, że film Ci się podobał - moim zdaniem całkiem wiernie oddaje rzeczywistość tokijską i Tokijczyków, oczywiście płatnych morderców nie znam, ale to wszystko, co było pokazane, wydało mi się wiarygodne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podjęłam jedyną, słuszną decyzję. ;) Wolę święty spokój. :)

    OdpowiedzUsuń

W związku z olbrzymią ilością spamu komentowanie jest możliwe tylko dla osób posiadających konto Google.