"Czytanie jest nałogiem, który może zastąpić wszystkie inne nałogi lub czasami zamiast nich intensywniej pomaga wszystkim żyć, jest wyuzdaniem, nieszczęsną manią."

"Malina" Ingeborg Bachmann

poniedziałek, 17 sierpnia 2009

"Gajcy"


Dziś dostałam przesyłkę z Muzeum Powstania Warszawskiego, a w niej długo oczekiwaną płytę „Gajcy” i chcę napisać od razu, że płyta jest rewelacyjna. Kawał dobrego rocka. A co najważniejsze świetny sposób, by przybliżyć poezję Tadeusza Gajcego. Słucham po raz enty i wnikam w nastrój płyty. Wnikam w słowa Gajcego i wyławiam perełki, jak choćby takie:
„...
Bo tyle tylko jest w nas ciepła,
co dłoń zdziwiona objąć zdoła,
i trwogi tyle, co zakrzepła
wyryje w twarzy łza jak z ognia
i głosu w nas, co wydać może
w kielichu warg języka ostrze
...”
Nie unoszę się pustym słowem patriotyzm i nie dokonuję rozliczeń przeszłości. Nie mam zamiaru ani bronić słuszności wybuchu Powstania Warszawskiego, ani potępiać tego czynu. Mam ochotę wykrzyczeć, że zawsze jest jakieś zło konieczne. Nie pytajcie „dlaczego”, nie mówcie „nieprawda”! Zło jest częścią nas, tak jak częścią nas jest chęć przetrwania.

Kiedy czytam K. K. Baczyńskiego, albo słucham płyty Lao Che „Powstanie Warszawskie” lub tej świeżutkiej w moich rękach „Gajcy”, to czuję, że my Polacy, a może powinnam napisać moje pokolenie, dzisiejszych trzydziestolatków, mamy olbrzymi dług wdzięczności wobec przeszłych pokoleń. „Gajcy” przypomina nam poezję jednego z tych, którym nie było dane dożyć trzydziestu lat. A ilu takich było... Ja żyję, mam tę cholerną przyjemność cieszyć się wolnością. Ale co to za wolność?

Nic to! Dziś mam nastrój melancholijny, moje myśli są gdzieś daleko stąd. A płyta „Gajcy” urabia sobie miejsce w mojej duszy.

9 komentarzy:

  1. Może wyjdę na ignoranta, ale pierwszy raz słyszę o tej płycie. Kto jest wykonawcą?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupiłam zaraz po felietonie Muracha, potwierdziłaś klasę płyty i sobie słucham w tle... pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. każdy utwór to perełka, i świetny pomysł na przypomnienie, a dla wielu przedstawienie Tadeusza Gajcego;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wolność... moje pokolenie 25-latków ma podobną wolność i młodość. A jaka ona jest? Napewno inna niż prezentowana przez Ciebie w poście...

    OdpowiedzUsuń
  5. Snoopy, zobacz spis np. klikając na foto.

    Margo i Hangai, dobrze, że dobra muzyka ma dobrych odbiorców ;)

    Grzegorz, mam wrażenie, że wolność jest tylko pozorna. Czuję się więźniem systemu: peseli, nipów, regonów, pinów, puków ... i innej maści kodów. Każdy mój krok jest odnotowywany, jak u Wielkiego Brata z powieści Georga Orwella.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zawsze bardzo przeżywam obchody Powstania Warszawskiego i gdy widzę osoby w nim uczestniczące chcę podejść i mocno ich uścisnąć za to, co zrobili i ściska mnie ból w sercu, gdy pomyślę o tych, którzy zginęli. Płyty nie posiadam, na pewno ją kupię, jak nie sobie to szwagrowi, który jest wielkim fanem Lao Che, a o powstaniu wie tyle, co żadna inna znana mi osoba.
    Co do wolności to zgadzam się z Tobą. Mimo ogromnej możliwości wyborów sposobów na życie, przedmiotów, które pozornie mają ułatwiać codzienne funkcjonowanie czuję się w tym wszystkim często zagubiona i ograniczona.

    OdpowiedzUsuń
  7. śwetna utwory, świetne aranżacje i świetne wykonanie :) miałam to szczęście że byłam na koncercie Gajcy, ale płytę też koniecznie muszę mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tez pierwsze slysze o tej plycie, a i poezja Gajcego jest mi bardzo slabo znana.
    Z tym dlugiem wdziecznosci to kazdy ma jakis wobec historii, ludzi, ktorzy zyli przed nami. Tak jest swiat skonstruowany, ludzkie relacje to lancuch.
    Pozdrawiam cieplo!

    OdpowiedzUsuń

W związku z olbrzymią ilością spamu komentowanie jest możliwe tylko dla osób posiadających konto Google.