"Czytanie jest nałogiem, który może zastąpić wszystkie inne nałogi lub czasami zamiast nich intensywniej pomaga wszystkim żyć, jest wyuzdaniem, nieszczęsną manią."

"Malina" Ingeborg Bachmann

poniedziałek, 7 kwietnia 2008

"American Beauty"

Dziś nie napiszę o żadnej nowości, bo film który obejrzałam w niedzielę ma już 9 lat. Wczorajszy sens filmowy w domu odbył się na życzenie męża. Drugi raz obejrzałam "American Beauty " i pewnie jeszcze kiedyś go znów zobaczę. Film ma swój groteskowo-ironiczny wydźwięk, jest bezwarunkowo doskonały w swojej prostocie, skłania do refleksji, a zarazem urzeka swą subtelnością. Nie odchodzi w zapomnienie, obnaża ludzkie niedoskonałości i wskazuje drogę, jak swoje życie zmienić. Ma jedno - według mnie - proste przesłanie: nie bójmy się żyć, tak jak tego chcemy.

Czasem wystarczy drobny krok, który powoduje lawinę zmian. I co najważniejsze ten jeden mały krok może naprawdę dużo. Zawsze po takich filmach mam ochotę wykrzyczeć, że koniec z udręczaniem się, koniec z narzekaniem, czas na zmiany.

"Dziś jest pierwszy dzień reszty twojego życia" - te słowa powinnam sobie powtarzać jak mantrę codziennie rano. Inne słowa, które mocno wyryły się w mojej pamięci: "najgorsza w życiu jest przeciętność".

Film jest doskonały, potrafi natchnąć i skłonić do zastanowienia się nad swoim życiem. Kto go jeszcze nie widział, niech żałuje.

1 komentarz:

  1. W AB jest scena, w której Annette Bening wraca do domu,zasłania szczelnie zasłony i dopiero wtedy wyładowuje swoją złość i rozpacz. Strasznie mi ta chwila utkwiła w pamięci, nie miałam pojęcia,że to już tyle lat minęło. Ciągle do mnie ten obraz wraca. Wielki film, bogaty w przesłanie i spostrzeżenia. Nie lubię amerykańskiego kina, drażni mnie w nich częsty patos i banał.Ten film to jeden z nielicznych wyjatków, również dlatego, że walczy z obłudą. Zrobiłaś mi chętkę na powtórkę. :)

    OdpowiedzUsuń

W związku z olbrzymią ilością spamu komentowanie jest możliwe tylko dla osób posiadających konto Google.