"Czytanie jest nałogiem, który może zastąpić wszystkie inne nałogi lub czasami zamiast nich intensywniej pomaga wszystkim żyć, jest wyuzdaniem, nieszczęsną manią."

"Malina" Ingeborg Bachmann

wtorek, 14 października 2008

grzyby

Byłam dziś w lesie. Niby na grzybach. Znalazłam i takie i takie. Będzie pyszny sos grzybowy, oczywiście nie z tych czerwonych.




Naładowałam baterie takimi widokami.

8 komentarzy:

  1. piękne widoki...no i smacznego;)

    OdpowiedzUsuń
  2. piekne foty. szczegolnie 2rzad pierwsze od lewej. magiczne światło.
    smacznego! ja ostatnio jadlam borowiki..... nieboooo

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo! Uwielbiam, absolutnie uwielbiam zbierac grzyby, niestety w Anglii sie tego w ogole nie praktykuje. Dlatego bylam wniebowzieta, gdy pare tygodni temu odwiedzilam rodzicow w Berlinie i podczas spaceru w nieodleglym lesie, a takze na zwyklej sciezce w poblizu ich domu znalazlam kilka dorodnych borowikow. Znajdywanie grzybow to jedna z najwiekszych frajd, jakie znam :) Z dziecinstwa pamietam liczne grzybobrania, jedna z moich ukochanych ksiazeczek dzieciecych byla historia chlopca przezywajacego przygody z gadajacymi grzybami (nie halucynogennymi, tak gwoli wyjasnienia :)).
    Smacznego sosu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Smacznego. Lubię potrawy z grzybów.
    Naładowałaś się leśnymi zapachami:)No i piękne zdjęcia z wyprawy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Grzybki sympatyczne, aczkolwiek ja podczas grzybobrania wolę raczej patrzeć w górę i dookoła niż pod nogi ;) Byłam raz na grzybach, wróciłam z pustym koszykiem, ale pełna wrażeń, bo wędrowanie po lesie jest przyjemnością samą w sobie. Znacznie częściej trafiam do lasu właśnie podładować się widokami takimi, jak te zamieszczone przez Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne klimaty- lubię wałęsać się po lesie i zbierać grzyby. Ostatnio byliśmy z Tomkiem. Biedak szedł jak sparaliżowany- za każdym drzewem czaił się niby wilk na nas- to efekt rozmów przedszkolaków- ktoś go wystraszył- no i szybko chciał wracać do domu:( A na grzyby bardzo chętnie bym się wybrała:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne zdjęcie z paprociami:) Sosik już pewnie zjedzony;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja nigdy nie byłam na grzybach:(
    W mojej rodzinie nie było takiego zwyczaju niestety. A teraz nawet parę razy znajomi jeszcze w Czechach proponowali - ale Chiquito nie lubi grzybów i strasznie się ich boi. Tych trujących znaczy... :)

    OdpowiedzUsuń

W związku z olbrzymią ilością spamu komentowanie jest możliwe tylko dla osób posiadających konto Google.