Ponieważ Inne Panie Blogowiczki (tu ukłon do wszystkich) pokazują, co czytają, pokażę i ja. Ponieważ mam spore zaległości w czytaniu, zebrałam te oto książki:
Aktualnie czytam "Orlando" Virginii Woolf (tu puszczam oko do Chihiro). Przyznam, że wolno mi idzie, ale ta lektura w czytaniu łatwa nie jest. Podczytuję też opowiadania Woodego Allena. Powolutku. Ostatnio chodzę bardzo późno spać i na czytanie mam niewiele czasu.
Aktualnie czytam "Orlando" Virginii Woolf (tu puszczam oko do Chihiro). Przyznam, że wolno mi idzie, ale ta lektura w czytaniu łatwa nie jest. Podczytuję też opowiadania Woodego Allena. Powolutku. Ostatnio chodzę bardzo późno spać i na czytanie mam niewiele czasu.
Na "Kafkę nad morzem" H. Murakami już się cieszę. Orhana Pamuka chcę skosztować - to kolejny z Noblistów (2006 r.), którego chcę poznać. "Cząstki elementarne" Michela Houellebecqa już mnie kuszą. Czekają jeszcze "Cienie w raju" E. M. Remarque - bo "Łuk Triumfalny" mnie zauroczył, chciałam strasznie skosztować calvadosu, który w tej książce non-stop pił doktor Ravic. A na dole dodatek z GW: "Kot, który czytał wspak".
Tak, "Orlando", mimo ze takie niepozorne, wcale nie jest lekka lektura. Za to kilka dni temu widzialam film i jestem zauroczona obrazami i Tilda Swinton.
OdpowiedzUsuń"Kafka..." jest jedna z moich naujukochanszych ksiazek i zazdroszcze Ci, ze masz ja jeszcze przed soba. Nie bedziesz mogla sie oderwac, gwarantuje!
"Luk triumfalny" mam na liscie od dawna, ale zawsze cos sie nawinie i zapominam o Remarque'u...
A "Mere Anarchy" musze sobie sprawic, ale na razie musze doczytac do konca inne tomy prozy Allena, ktore czekaja na polce.
Woody też czeka na półce, Kafkę znam, reszta mi obca. Miłej lektury;)
OdpowiedzUsuńGazetowy kryminałek jest do łyknięcia na raz. Takie niby nic, ale jakie przyjemne :) "Śnieg" i "Kafka..." na półce, przy czym w stronę tego drugiego ostatnio coraz tęskniej spoglądam po tym, jak sobie przypomniałam za co lubię Murakamiego ;) "Orlando" zaczęłam i nie byłam w stanie dokończyć. To już druga książka Woolf, której nie byłam w stanie strawić :( Pozdrawiam i miłego czytania :)
OdpowiedzUsuńŚnieg jak najbardziej polecam, nie mogłam się oderwać od tej ksiązki, Kafkę oczywiście też (się rozumie:) Jestem ciekawa twojej opinii o Cząstkach, nie czytałam, ale nie czuję jeszcze impulsu by po nią sięgnąć:)
OdpowiedzUsuńNa Pamuka też od dawna mam ochote, ale ciągle musi poczekać. Zastanawiają mnie te Cienie w raju. Myślałam, że całego Remarqua mam za sobą, a tu coś takiego ....:) Nie, prawie całego- Właśnie nie czytalam Łuku, ale to dlatego ze na studiach był lekturą, a ja jak zwykle czytalam coś obok:) Słyszałam , ze piękna ksiązka:)
OdpowiedzUsuńHuellebequa czytałam łońskiego roku.Najlepszy calvados i cidre piłam z Chateau du Breuil w Normandii, a wspomnienie dra Rawika samo się nasuwa(Och, chyba będę musiała wrócić do tej powieści). Pamuk, Nazywam się Czerwień, czeka na półce. Poczekam na recenzje. Miłej lektury:)
OdpowiedzUsuń"Kafkę nad morzem" też bardzo będę cchiała przeczytać ale narazie mam co czytać :))
OdpowiedzUsuńI powiem że sporo różnych lektur ostatnio mi przybyło więc najpierw zmierzę się z bibliotecznymi pozycjami bo potem się okaże że będzie trzeba przedłużyć termin oddania co jest bardzo możliwe tym razem.
Powiem ci że nie czytałam tych powieści które masz na zdjęciu.
Ja też mam aktualnie na stosie "Śnieg" Pamuka, właśnie dopiero co pożyczyłam od znajomych!
OdpowiedzUsuńe.milia
po przeczytaniu "łuku..." też bardzo chciałam napić się calvadosu. Remarque tak pięknie to opisywał, rzeczywistość jednak trochę mnie rozczarowała- zwykły śmierdzący bimber :)Polecam bardzo "Nim nadejdzie lato" tegoż, piękna książka!
OdpowiedzUsuń